Dość długa przerwa w postowaniu na moim blogu wcale nie oznaczała, że nie przeczytałam żadnej książki, a już na pewno nie dlatego, że nic się nie działo. Wręcz przeciwnie – działo się aż za dużo! Miniony rok zakończyłam książką Jacka Dehnela „Lala”. Muszę przyznać, że do tomiszcza zabierałam się dość niechętnie, spodziewając się (jak po…